Zjednoczeniowe Akordy. Polityka europejska Napoleon w kontekście filozofii epoki, w ujęciu Hegla i Saint-Simona
cesarzslavencius
0 views
16 slides
Sep 28, 2025
Slide 1 of 16
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
About This Presentation
Polityka międzynarodowa i wewnętrzna Napoleona I - studium porównawcze w kontekście filozofii Saint-Simona i Hegla.
Wraz z rozwojem społeczeństw, w różnego rodzaju wspólnoty polityczne, pojawiła się również potrzeba idei, która ich dążeniom nadałaby właściwy etyczno – prawny ks...
Polityka międzynarodowa i wewnętrzna Napoleona I - studium porównawcze w kontekście filozofii Saint-Simona i Hegla.
Wraz z rozwojem społeczeństw, w różnego rodzaju wspólnoty polityczne, pojawiła się również potrzeba idei, która ich dążeniom nadałaby właściwy etyczno – prawny kształt. Idei, która gwarantowałaby harmonię współżycia na każdym szczeblu w ramach wypracowanej formuły państwa. Idei, która byłaby spoiwem łączącym ich wzajemne cele i dążenia wewnątrz i na zewnątrz. Podobnie działo się i w pełnym społecznych kontrastów i przewrotów politycznych wieku XIX. Asumptem zaś do tego, by myśli społeczno – politycznej nadać nowy kształt, wspólny dla całej wspólnoty europejskiej stały się Rewolucja Francuska i epoka napoleońska. Te cztery dekady zarówno w przestrzeni politycznej, jak i społecznej dokonały gruntownych przeobrażeń. Polityczno – społeczna emancypacja wymusiła poszukiwanie nowych dróg tożsamości narodów europejskich. Jednymi z najważniejszych przedstawicieli nowoczesnej myśli filozoficznej, rodzącej się na gruncie oświeceniowych, rewolucyjnych i napoleońskich przemian byli wówczas Georg W.F. Hegl1 i Claude H. Saint–Simon2. Ich doświadczenie i świadectwo wystawione epoce, w której żyli skłoniło mnie do tego, aby to właśnie im oddać głos. Po pierwsze warto zwrócić uwagę na różnorodność i ciekawość spojrzenia na tę samą problematykę, sposób ujęcia, osobiste postawy wobec wydarzeń politycznych i społecznych, których byli świadkami. Ponadto, na właściwe sobie ujęcie problemu państwa wpływ miały bez wątpienia pochodzenie społeczne oraz narodowość widziane przez pryzmat napoleońskiej epopei, determinowanej różnymi przecież skądinąd interesami państw i społeczeństw, z których się wywodzili. Państwo, zwłaszcza w wizji Hegla stało się obiektywizacją pragnienia wolności, dlatego jego duch mógł zrealizować się w instytucjach państwowych i ustroju, a tym samym rozpocząć historię swej wolności jako historię państwa. Dla Saint–Simona ustrój polityczny stanowił raczej sprawę drugorzędną. Ludzie i instytucje były dlań ważne jedynie jako narzędzia realizacji przemian społecznych, które uważał za bardziej istotne i bezwzględne niż ustroje polityczne. Obaj myśliciele, jak wspomniałem byli ponadto świadkami wydarzeń z lat 1799 – 1815, i każdy z perspektywy własnego doświadczenia i wiedzy stworzył swój własny warsztat filozofa. Oczywiście koncepcje państwa obu filozofów obok wspólnych elementów, czasem tylko nieznacznie zarysowanych, przybierały także wyraźnie odmienną w swej treści formę. Wynikało to zarówno z warsztatu obu, jak i własnego stosunku do systemu prawnego nowoczesnego państwa. Jeśli o Heglu możemy powiedzieć, że jego dzieło było i jest bardzo wnikliwe i pogłębione, a myśl ewoluując podążała systematycznie ku wybranemu celowi, to o rozważaniach drugiego tyle, że charakteryzowała je pewna płaskość i niedbalstwo erudycyjno – pisarskie do czego zresztą sam się przyznawał, czyniąc nawet z tego faktu cnotę.
Size: 2.56 MB
Language: none
Added: Sep 28, 2025
Slides: 16 pages
Slide Content
Zjednoczeniowe
Akordy
Oczami Georga Hegla i Claude
H. Saint – Simona
Sławomir Kaczor
Napoleoński uniwersalizm po
roku 1799
1. Zjednoczenie narodowe uczynione przez
człowieka, wokół i w człowieku
2. Rozwój terytorialny – w stronę Imperium
3. Firmamentum Silesianum
4. Pax Napoleonica – rozwój nowoczesnego prawa
5. Kultura i oświata
6. Religia
7. Przestrzeń Mitu
Zjednoczenie narodowe przez człowieka, wokół człowieka, w
człowieku „Tego poranka widziałem cesarza,tę duszę świata…”G.
Hegel, Napoleon – bohater dziejowy
W oczach Napoleona, powoli instalującego się u steru władzy przede wszystkim liczył się interes
powszechny, który w podstawowym zarysie lud winien był rozpoznać. Powiadał – Mój pogląd jest
taki, że należy tak rządzić ludźmi, jak wielka ich liczba pragnie być rządzona. To jest jak sądzę
sposób respektowania suwerenności ludu.
Oznaczało to ni mniej, ni więcej, że reprezentantem tegoż byłby sam Bonaparte. W podobnym
tonie mówił zapis, art. 6 Tytułu wstępnego Code Civil
Ponadto Kodeks gwarantował równość wszystkich obywateli wobec prawa – każdy Francuz
będzie używać praw cywilnych
Jak przekonamy się niżej, podobnie argumentował Hegel. Zanim jednak powstał najważniejszy z
dowodów napoleońskiego pragmatyzmu, majstersztyk prawodawstwa, Francja otrzymała
prawdziwie demokratyczne instytucje. Podstawą funkcjonowania całego ustroju była konstytucja
Roku VIII, ogłoszona 24 XII 1799. W trzy dni później 27 XII 1799 roku powołany został Senat, a 1
I 1800 roku izby ustawodawcze, Trybunat i Ciało Prawodawcze. W lutym roku 1800 dokonano
niezbędnej reformy administracyjnej, a następnie utworzono Narodowy Bank Francji.
Mąż genialny – pisał Saint Simon – realizuje życzenia wszystkich ludzi wykształconych, reorganizując
monarchię i dając jej konstytucyjne ograniczenia, Senat oraz Izbę Ustawodawczą
Rok 1800 Zakończenie wojny domowej w Wandeii
Rok 1801 Podpisanie Konkordatu z Kościołem.
To lud mnie wybrał… Lud dał mi władzę …Naród mą władzę przedłużył. Nie uzurpowałem sobie
korony, podniosłem ją z rynsztoka, a lud włożył mi ją na skronie. Trzeba respektować jego
decyzje.
W czasach nam bliższych klasyk historiografii francuskiej Georges Lefebvre określił późniejszego
Napoleona – monarchą – ostatnim i najznakomitszym z przedstawicieli oświeconego
despotyzmu. Z tą oceną zgodziło się wkrótce wielu następnych badaczy jak Jacques Godechot,
czy Henry Calvet. Louis Bergeron stwierdził natomiast, iż Bonaparte odświeżył tę formułę
rządzenia, w Europie już przeterminowaną, i nadał jej bardziej racjonalny, wręcz naukowy
charakter
Napoleon oczami Georga
Hegla
Rządy cnoty i terroru zupełnie zdewaluowały szczytne idee.
Subiektywna cnota bowiem – pisał Hegel – która rządzi jedynie na
zasadzie przekonania, prowadzi do najstraszniejszej tyrani
Od lipca 1794 roku wcieleniem wielkich idei państwa miał stać się
pięcioosobowy Dyrektoriat, który jak powiadał Hegel tworzył jedność
moralną, ale nie indywidualną. Ale i tu zapanowała podejrzliwość,
podczas gdy rządy pozostawały w ręku władzy ustawodawczej.
Wkrótce więc i ta idea państwa zawiodła – upadała, ponieważ okazała
się absolutna potrzeba władzy rządowej – pisał Hegel. Ustanowił ją
dopiero Napoleon w postaci rządów wojskowych, a następnie stanął na
czele państwa jako wola jednostkowa (I Konsul, cesarz Francuzów)
Umiał on rządzić i wprowadził szybko ład w stosunkach wewnętrznych –
przekonywał Hegel. Rozpędził resztki adwokatów, ideologów, i
doktrynerów: miejsce nieufności zajęły szacunek dla władzy i obawa
przed nią. Z całą mocą swego charakteru zwrócił się on następnie na
zewnątrz, podbił całą Europę i wprowadził wszędzie swe liberalne
instytucje
Claude H. Saint –Simon o
Napoleonie
Wielkim, ale zarazem krytycznym w ocenie orędownikiem działań unifikacyjnych
na niwie kontynentu był Claude H. Saint Simon. To on z niezadowoleniem pisał,
iż – na uniwersytecie nie uświadamia się wcale potrzeby ponownego stworzenia
wspólnej dla wszystkich narodów europejskich instytucji politycznej, która by je
politycznie zjednoczyła, kładąc kres ambicjom narodowym każdego z nich.
Bez lęku, słowami włożonymi w usta Bacona pisał do cesarza – Twoje armie
przemierzyły cały kontynent[…] Tak tedy wojenna Twoja chwała znajduje się u
szczytu, a dalsze wysiłki, jakie byś poczynił dla jej powiększenia mogłyby ją
tylko zmniejszyć. Zachowując pozbawiony serwilizmu szacunek wobec
Napoleona przyznawał – Twoja cesarska młodość dostąpiła nigdy dotąd w
historii nie spotykanego blasku. Wreszcie radził mu – Doszedłeś do wieku
dojrzałego, i Twoje panowanie powinno nabrać cech spokoju i trwałości,
licujących godnie z tym okresem życia.
Henri Saint Simon pisał z dumą – Francuzi […] udoskonalili organizacje
społeczną wszystkich narodów, na których ziemie wkroczyli; wszędzie znoszą
oni feudalizm. Wszędzie organizują władzę królewską, wprowadzają
przedstawicielstwa narodowe.
Rozwój terytorialny – w stronę Imperium
Kampania roku 1800, przeciw siłom Austriackim na terytorium Italii, zwycięstwo pod Marengo 14 VI 1800 r. (Napoleon i gen.
Desaix ) i 3 XII 1800 r. Hohenlinden, gen. Jean Moreau. 9 II 1801 r. Pokój w Luneville. Przywrócono w Italii Republikę
Cisalpińską. Austria uznała zmiany dokonane w Szwajcarii i Holandii. Książę Parmy otrzymał Toskanię w zamian za swe
dotychczasowe państwo przyłączone do Republiki Cisalpińskiej.
Kampania roku 1805, wojna Francji z trzecią koalicją, zakończona zwycięstwem Napoleona pod Austerlitz 2 XII 1805 roku i
pokojem w Preszburgu, podpisany 26 XII 1805 r. Postanowiono, (art.4) że cesarz Niemiec i Austrii rezygnował z części
terytorium Republiki Weneckiej, które to ziemie przyłączono wieczyście do Królestwa Italii. Art..5 mówił że korony Francji i Italii
będą na zawsze rozdzielone . Francja otrzymała Istrię bez Triestu i Prowincje Iliryjskie (wybrzeże Dalmacji), art.. 8 stanowił, że
cesarz Austrii rezygnował z Tyrolu i Trentino na rzecz Bawarii, a Szwabie otrzymała Wirtembergia. Elektorzy Bawarii i
Wirtembergi otrzymali korony cesarskie. Cesarz Franciszek odtąd zostawał cesarzem Austrii (6 VIII 1806).
Związek Reński 12 VII 1806 r. Tworzyło go 16 państw sprzymierzonych z Francją. Dostarczał on kontyngenty wojskowe oraz
stanowił naturalną osłonę przeciw Prusom, Austrii i Rosji. Powstawał stopniowo, począwszy od podpisania traktatów
sojuszniczych z Bawarią, Wirtembergią i Badenią 10 XI 1805 r. 13 I 1806 roku Eugeniusz Beauharnais, wicekról Italii poślubił
córkę króla Bawarii Augustę. IV 1806 następca tronu ks. Badenii, poślubił ks. Stefanie Beauharnais, w XII 1806 r. Elektor saski
został królem. Hieronim Bonaparte 22 VIII 1807 zasiadł na tronie Westfalii. Związek stanowiły: królestwo Bawarii i Wirtembergii,
kś. Badenii, Bergu i Kliwi, Hessen-Darmstadt, ks. Nassau – Siegen, Arenberg, Hohenzollern-Hechingen, Hohenzollern-
Siegmaringen, Salm-Salm, Salm-Kyrburg, Isenburg-Birstein, Liechstenstein oraz hrabstwo Leyen-Dalberg i wolne miasto
Frankfurt. Po 1807 r. Saksonia, W.Ks. Warszawskie, królestwo Westfalia a także drobne księstwa niemieckie.
30 III 1806 r.Józef Bonaparte, królem Neapolu, od 1808 r. królem został Jean Murat, 1806 r. królem Holandii Ludwik Bonaparte
Kampania 1806 roku, Auerstedt (gen.Davout) i Jena (Napoleon) 14 X 1806 r., i pokój w Tylży 7 i 9 VII 1807. Z części Hanoveru
i Hesji oraz ziem pruskich na zachód od Łaby utworzono król. Westfalii. Utworzono Kś. Warszawskie bez ziemi białostockiej z II
i III rozbioru. Gdańsk został Wolnym Miastem pod protektoratem Prus i Saksonii
Wojna w Hiszpanii 1807-1814, 1808 r. 6 VI,Józef Bonaparte królem Hiszpanii
II 1809 r. zajęcie Państwa Kościelnego
Kampania 1809 przeciw Austrii zakończona pokojem w Schoenbrunn 14 X: Austria oddawała Bawarii Salzburg i dolinę rzeki
Inn. Triest, Friulia i Chorwacja zostały przyłączone do Dalmacji tworząc tzw. Prowincje Ilyryjskie. Tzw. Nowa Galicja została
włączona do W.Kś. Warszawskiego, zas ziemia tarnopolska przypadła Rosji. 16 V dekret Napoleona stanowiący o włączeniu
Rzymu w skład Imperium
1810 Królestwa Holandii musi oddać Brabant i Zelandię, włączenie północnych terenów Rzeszy, aż po granice Meklemburgii w
skład cesarstwa Francuzów
Zjednoczona Europa w oczach Napoleona
W jednej ze swoich licznych na ten temat wypowiedzi, zwłaszcza z okresu Konsulatu Napoleon
stwierdzał wyraźnie iż – na świecie istnieją jedynie dwa narody. Jeden z nich zamieszkuje
Wschód, drugi Zachód. Anglikami, Francuzami, Niemcami… rządzi to samo prawo cywilne, te
same obyczaje i niemal ta sama religia. Wszyscy oni są członkami jednej rodziny, a ktokolwiek
pragnie wojny miedzy nimi, chce w rzeczywistości wojny domowej
Bez wątpienia kryje się za tymi słowami myśl unifikacyjna, bez której jak twierdził dalej – w
Europie nie będzie pokoju – zwłaszcza – dopóki nie znajdzie się ona pod panowaniem jednego
wodza, cesarza, dla którego królowie będą oficerami i który będzie rozdzielał królestwa pomiędzy
swoich asystentów
Uważny czytelnik podobne słowa już wyraźnie odczyta jako zapowiedź niedalekich wydarzeń.
Można odnieść wrażenie, choć wypowiedź pochodzi z 1803 roku jakby decyzja o powołaniu
cesarstwa, sam fakt jego zaistnienia był tylko kwestią czasu, a wtedy – wszystkie zjednoczone
kraje muszą być podobne do Francji, a jeśli zjednoczy się je od Słupów Herkulesa po Kamczatkę,
na całym tym terenie musza rozciągać się prawa francuskie
Niebezpieczeństwa dla zjednoczonej Europy upatrywał w Rosji, zwłaszcza, gdyby udało się jej
opanować Bosfor. Dlatego, choć podejmował rozmowy z Aleksandrem na temat ewentualnego
rozbioru Turcji to jednak były to raczej kroki mające charakter propagandowy – Uważałem, że
dokonanie podziału doprowadzi do poszerzenia postępu cywilizacyjnego – powie
zaś nie podpisany korespondent notował - Zupełna niepodległość Porty Otomańskiej była jednym
z głównych celów polityki Francji. Cesarz Jegomość utraciłby najznakomitszy owoc swych
zwycięstw, gdyby te nie były zapewnieniem owego głównego zamiaru
Czymże była Europa? Mieć w swoich rękach cały wschód od północy po południe oznaczało mieć
nad starym kontynentem bezwzględną przewagę. Było oczywistym, że Francja nawet mając
Egipt, Syrię i Indie, była by niczym wobec tego, czym stała by się Rosja[…] – padło z ust cesarza.
Barbarzyńcy z północy i tak byliby już nazbyt potężni. Po dokonaniu tego podziału mogliby
opanować całą Europę – dodawał
Ponadto, świadom nieszczerości swoich pruskich i austriackich sojuszników pewnego dnia
skonstatował – swoje działania mogę rozpocząć już na ziemi niemieckiej, pięćset kilometrów od
Berlina i Wiednia, których władcy są jedyną przeszkodą. Na jednym z nich wymuszę sojusz i z
jego pomocą pokonam drugiego
Oddziały dowodzone przez Marszałka Jeana Lannesa zajęły tereny tzw. Nowego Śląska
Napoleon podarował mu Księstwo Siewierskie.
Traktat tylżycki 7 VII 1807r. I traktat elbląski 10 XI – przyłączenie Nowego Śląska do K.W.
Wieś Kosztowy, bitwa zwycięzka Lannesa i przyłączenie jej do K.W.
Po utworzeniu Nowego Śląska, na mocy papieskiego breve 9 XI 1800 r. dekanaty te został włączone do diecezji
wrocławskiej. Stan prawny tych ziem radykalnie zmienił się z chwilą wkroczenia na Śląsk wojsk dowodzonych przez księcia
Hieronima oraz dotarciem na wspomniany teren oddziałów marszałka J. Lannesa, księcia d’Montebello. Jeszcze w 1807 r.
rząd Księstwa Warszawskiego zażądał przyłączenia dekanatów Nowośląskich do arcybiskupstwa gnieźnieńskiego. Tak się
jednak nie stało, ponieważ bp wrocławski Andreas Waltenburg Bartenstein za zgodą Berlina dokonał z bp krakowskim
Andrzejem Gawrońskim 22 X 1811r. wymiany wspomnianych dekanatów na bytomski i pszczyński
Reformy, którym nadano imiona ich twórców Steina i Herdenberga wzmogły początkowo w Prowincji działania odśrodkowe,
co wiązało się głównie z wcześniejszym edyktem z 9 X 1807r. zmieniającym stosunek agrarny na wsi.
Hrabia Karol Józef von Strachwitz i Dyrektor Górnośląskiego Ziemstwa Kredytowego Schimonsky zwrócili się do króla
pruskiego z memoriałem, w którym czytamy min. – o żądaniu wykluczenia nie – Ślązaków z szeregów administracji
prowincji, nadania konstytucji stanowej, założenia uniwersytetu na Śląsku i przeniesienia stolicy Prus do Wrocławia.
Wśród warstw oświeconych świadomości odrębności regionu.
Utrata przez Śląsk uprzywilejowanej pozycji, m.in.. Oddzielnego ministerimum dla Śląska oraz utworzenie funkcji
nadprezydenta. Powrót do miast samorządu miejskiego
Wzrost poczucia odrębności i świadomej tożsamości w części dolnośląskiej.
W części górnośląskiej poczucie związku z ziemią macierzystą, w duchu norwidowski ojczyzny, jako inspiracji, a nie
obowiązku
Nastroje wzmogły się zwłaszcza w 1809r. po rozpoczętej przez Austrię nowej kampanii. Impulsem do działań stało się
powstanie w Tyrolu
Społeczeństwo Prowincji jak dowiadujemy się ze źródeł wypowiadało się za sojuszem z Austrią
Z informacji zasłużonego dla wojny 1806/1807 i specjanego pełnomocnika króla Goetzena z roku 1808 wynika, że w tym
czasie działało na Śląsku aż 6 organizacji spiskowych. Zasięg ich działania był wprost proporcjonalny do natężenia haseł
patriotycznych elementami społecznymi, ale i różny w obu częściach Śląska.
VI 1808 roku Merkel pisał do Steina iż - pochodzące od miarodajnych czynników obcych pogłoski o rychłym oderwaniu
Śląska od berła pruskiego zaniepokoiły kupiectwo iż odda się je obcej samowoli, a weksle odda na spłatę należnej
kontrybucji
W czasie zaś działań militarnych roku następnego Bothe pisał że – głuche pogłoski o odstąpieniu Śląska Księstwu
Warszawskiemu zaniepokoiły umysły[…]. W Księstwie Warszawskim mówi się powszechnie iż dokona się wypadu na Śląsk
Administracji pruskiej równie niebezpiecznym wydał się fakt przyjazdu do jednego ze śląskich uzdrowisk żony gen.
Dąbrowskiego w towarzystwie adiutanta Grabowskiego
Firmamentum Silesianum
Na ulicach miast słychać było gromkie okrzyki pospólstwa wołającego – Francuzi przynoszą
wolność, oni zwiastują nam nowe prawa. Przypomnijmy, że rajcowie miast śląskich nie byli zbyt
chętni do stawiania czynnego oporu widząc w nadchodzącym pogromcy tego, który przyniesie
zadość ich własnym interesom. Wręcz, ojcowie Wrocławia po kapitulacji złożyli homagium na
wierność cesarzowi, zobowiązując się jak czytamy – do wykonywania wszystkich zarządzeń
wydanych przez armię francuską i nie wchodzenie w kontakt piśmienny z wrogiem.
Na Górnym Śląsku, gdzie polskojęzyczna część społeczności wykazywała żywe
zainteresowanie zaistniałą sytuacją, gotowa czynnie wspomagać penetrujące ten obszar
oddziały Trembeckiego. Tenże pisał w raporcie z dnia 4 I 1807r. – aż po samo Koźle znalazłem
zaufanie obywateli niektórych, a pospólstwo radosnymi okrzykami witało nas jak wybawców
Śląsk jako zwornik przyszłego państwa unijnego Saksonii i WK Warszawskiego, z Hieronimem
Bonaparte jako królem
W czasie pierwszych pertraktacji prowadzonych z Luccesinim i Zastrowem Napoleon zażądał
do Prus niedwuznacznie oddania Śląska Austrii, z którą pragnął wymienić go na Galicję.
Trudna sytuacja społeczna w obu częściach Śląska. Jak pisze Stanisław Michalkiewicz -
nawet przedstawiciele warstw mieszczańskich, zwłaszcza kupiectwa nie były skłonne do
ponoszenia ofiar[…] Niejednokrotnie wręcz manifestowano negatywny stosunek do Prus
Adres dziękczynny do Fryderyka Wilhelma III za pokój i zarazem iluminacja urodzin cesarza.
Tylko nieliczni jak Fryderyk Teodor Merckel i Fryderyk Bothe nie poddali się francuskiej
dominacji, nawet wbrew opinii ministra do spraw Śląska Karla von Hoyma, który zalecał
postawę ugody, aby niepotrzebnie nie zaogniać niepewnej sytuacji.
Raz jeszcze sprawa ta pojawiła się na stole rokowań politycznych prowadzonych w 1810r. przez ministra spraw
zagranicznych Francji z pruskim mężem stanu Krüsemarckiem, podczas których Champagny zapewnił
rozmówcę, że cesarz wolałby pieniądze niż nabytki terytorialne, lecz jeśli okaże się to niemożliwe zadowoli się
cesją części pruskiego władztwa. Innym razem sam Napoleon dał wyraz temu twierdzeniu kiedy w odpowiedzi na
swoje utyskiwanie księżniczka Thurn und Taxi usłyszała – jeżeli król nie może płacić nie pozostaje mu nic innego
jak odstąpić mi Śląsk
w marcu Fryderyk Pruski zdobył się na gest porzucenia Francji, czego owocem okazała się wydana we Wrocławiu
odezwa do narodu 17 III 1813r. „Do mojego ludu”. wzywająca społeczeństwo do walki. Akt ten, pełen mglistych
obietnic nie zawierał zapowiedzi zmian demokratycznych. Rok 1813r.
Rok 1813r. to także czas zmagań militarnych miedzy odbudowaną armią Napoleona, a VI Koalicją, chociaż w
francuskich planach strategicznych prowincja śląska nie miała odgrywać głównej roli.
Wiemy także iż zwłaszcza na Górnym Śląsku ludność odniosła się do odezwy dość obojętnie. Trudno powiedzieć
na ile świadoma była to postawa. Wiemy z relacji Trembeckiego, iż postawa polskojęzycznej społeczności była
przychylna działaniom wojsk napoleońskich, zwłaszcza w początkowym okresie.
Mimo, że na pewien czas armia Napoleona po zwycięskiej bitwie pod Bautzen[1] powróciła na Śląsk zajmując
linię od granicy Czeskiej przez Kamienną Górę, Bolków , Strzegom i Kąty Wrocławskie do Odry a następnie
wzdłuż granicy prusko-saksońskiej, to jednak był to ostatni już czas kiedy cień złotego orła podług swego kaprysu
zamiatał granice kontynentu.
Aż do Bitwy Narodów[1] pod Lipskiem Śląsk był obszarem penetracji połączonych sił VI Koalicji. Z relacji
świadków dowiadujemy się, że wyjątkowo brutalnie postępowano z rannymi żołnierzami wycofującej się armii
Napoleona. Obecni w niej pronapoleońscy ślązacy sami odczuli piętno pruskiej polityki względem niezdolnych do
służby jeńców. Namysłowski pastor Lieibich tak wspominał wydarzenia tamtych dni: Do masowych mogił
wrzucano żywych czasami i chorych na tyfus żołnierzy Wielkiej Armii. Aby przyspieszyć ich wychłodzenie,
grzebano ich w mroźne listopadowe i grudniowe noce nago
Epoka napoleońska wraz ze swoimi ideami, oraz armią spowodowała na Śląsku swego rodzaju
przewartościowanie dotychczasowego oglądu świata, wartości, a także w dziedzinie prawa i stosunków
społecznych. W sposób znaczący przeorała skostniałe co najmniej od dwóch wieków horyzonty kulturowe i
cywilizacyjne. Przede wszystkim jednak obudziła w społeczeństwie, czy raczej postawiła przed nim pytanie o to
kim jest, o jego źródła, i o to, na ile jest narodem, jaki ma charakter owa wspólnota i w jaki sposób odpowie na
dramat wspólnoty. Pytamy – czy jest to jedynie twór polityczny, czy raczej społeczność poszukująca wspólnych
korzeni? Gdzie zaczyna się więc granica między obiema ideami. Owo pęknięcie zarówno na tej płaszczyźnie, jak
i geograficznej zaczęło się z biegiem lat pogłębiać, aż do wybuchu nacjonalizmu i szowinizmu, które to chciały
naród pojmować w swoisty dla siebie sposób, negując możliwość odrębności i wszelkiej inności
Pax Napoleonica
Pewnego dnia na Wyspie Świętej Heleny Napoleon dyktując swoje myśli jednemu z uczestników wygnania powiedział
w uniesieniu – Moja chwała nie polega na czterdziestu zwycięskich bitwach, bo pamięć o nich zatarło Waterloo. Ale jest
coś, czego nic nie zatrze, co żyć będzie wiecznie; tym jest mój kodeks cywilny
Hegel zaś we właściwy sobie sposób zwrócił się do słuchaczy – należy uważać za szczęście dla nauki, że owo
filozofowanie[…] , zetknęło się bliżej z rzeczywistością, w której zasady prawa i obowiązków traktowane są poważnie i
która żyje w jasnej świadomości tych zasad. Więcej – chodzi o to, by w złudności tego, co czasowe i przemijające
rozpoznać immanentną mu substancję i obecną w nim wieczność .
Nazajutrz po przewrocie 19 brumaire’a, w ustawie o tymczasowej organizacji władz, legalizującej przewrót ukazała się
także wzmianka na temat konieczności wznowienia prac kodyfikacyjnych.
W kolejnym roku 30 VIII 1800, z woli I Konsula została powołana nadzwyczajna komisja do analizy dotychczasowego
dorobku prawnego i opracowania nowego dokumentu, regulującego system prawa cywilnego w państwie. Kiedy mocą
dekretu komisja został ukonstytuowana, zaraz na wstępie Napoleon wyraził jasno swoje oczekiwania mówiąc – Daję wam
6 miesięcy, napiszcie mi kodeks cywilny. Obok Napoleona i wspomnianego Jeana Cambaceresa w komisji brali udział,
Francois Troncheta, Josepha Portalisa oraz Jeana Treilharda.
Sam Bonaparte, chociaż komisja pracowała pod przewodnictwem II Konsula, Jeana de Cambaceresa osobiście
wielokrotnie przewodniczył jej obradom zwłaszcza, gdy uznał to za konieczne. Według najnowszych obliczeń stwierdza
się, że I Konsul przewodniczył więcej niż połowie posiedzeń, bo aż 57 razy
Miał to być także czynnik pokoju wewnętrznego, stabilizacji i zgody narodowej. Później w ramach tworzenia swego
Grande Empire, również przejmował zadanie konsolidacji powstałego konglomeratu państw, pozostających w orbicie
francuskich wpływów, stanowił symbol wartości uniwersalnych. Wreszcie, miał stać się istotnym spoiwem łączącym różne
systemy kultury prawnej europejskich narodów.
6 messidora roku XIII (1805r.) mocą cesarskiego dekretu Napoleon powołał specjalną komisję, celem dokonania
przekładu Kodeksu na język łaciński, by uczynić zeń jak pisał – ius commune dla Zachodu bez granic
Wydaje się, że cesarz pragnął w dziele francuskim widzieć wzorzec dla przyszłego europejskiego prawa. Po latach
wspominał z niewzruszonym przekonaniem – tam, gdzie zasiałem mój kodeks cywilny, zbierałem garściami plon wolności
Tam wszędzie, gdzie Wielka Armia założyła swe przyczółki Bonaparte starał się wprowadzać Kodeks w imię jedności
polityczno – prawnej swego Imperium. La code civil – czytamy w korespondencji Napoleona – est le code du siecle…
W jednym z listów skierowanych do brata Hieronima z okazji inauguracji panowania pisał doń, główny nacisk kładąc na to
iżby – dobrodziejstwa Kodeksu [Napoleona], jawność rozpraw sądowych, powołanie ław przysięgłych niech wyróżnia
Twoje królestwo. W pełni odkryję Ci moją myśl mówiąc, że liczę bardziej na ich skutki dla rozszerzenia i utrwalenia Twego
panowania niż na wyniki największych zwycięstw – a dalej obok bardzo ciekawego spostrzeżenia dodaje – trzeba, aby
Twoje ludy cieszyły się wolnością, równością i dobrobytem[…]
Kultura (Empire) i oświata Napoleon uparcie twierdził, że należycie pojęta oświata będzie fundamentem stabilności budowanego przez siebie systemu. Nie utrwalimy
stanu politycznego – powiadał w jednej z rozmów z przedstawicielami szkolnictwa, dopóki nie powstanie ciało nauczycielskie o stałych
zasadach. Dopóki każdy od dzieciństwa nie nauczy się, czy ma być republikaninem, czy monarchistą, katolikiem, czy niewierzącym –
kontynuował – państwo nie będzie tworzyło narodu, będzie się opierało na niepewnych i nieokreślonych podstawach, ustawicznie narażone na
zmiany i niepokoje – stanowczo przekonywał.
Zaniedbania w przestrzeni szkół gminnych, a także wykształcenia kobiet, co też wiązało się ze statusem kobiety u progu XIX w.
To co najbardziej w nowej reformie zajmowało Napoleona, było związane z rozwojem szkolnictwa średniego i wyższego. W jednym z wystąpień
I Konsul powiadał – edukacja w szkołach powszechnych ma dostarczać synom notabli, zasób wiedzy potrzebnej funkcjonariuszom, oficerom,
lekarzom, inżynierom…Efektem tych, zresztą często wyrażanych przekonań było powołanie w 1802 roku wielu nowych szkół średnich, liceów,
a w kolejnych latach szkoły wojskowej oraz fakultetów praw i medycyny.
1806 r. decyzja Napoleona o centralizacji szkolnictwa na poziomie średnim i wyższym, przywracając tym samym działalność Uniwersytetu
Paryskiego – zwanego cesarskim, czyli Sorbony. Paradoksalnie, jak pisze George Steiner – reżim napoleoński, oskarżany o podejrzliwość
wobec swobód intelektualnych i wolności słowa umocnił dominację intelektu i utrwalił hierarchię pedagogiczną. Kontynuując swoją głośną
wypowiedź zauważył, że cesarstwo dokonało kodyfikacji edukacji humanistycznej i naukowej ustanawiając min. sławny system akademii –
grandem ecoles, tworząc zarazem skuteczny system władzy dydaktycznej i porządkującej .
Na czele nowo powstałej jednostki edukacji wyższej stał Wielki Mistrz, który jednak nie miał rangi ministra, podlegając bezpośrednio cesarzowi.
Stosownie do założeń wynikających ze statutu założycielskiego kraj podzielono na części składowe Uniwersytetu – Akademie z ich rektorami
na czele.
[Napoleon ustawą z 10 V 1806 r. , uzupełniona dekretem z 17 III 1808 formalnie rekonstruował Instytucje Uniwersytetu. Na czele Universite de
France stał Wielki Mistrz (grand maitre). Bonaparte mianował na to stanowisko markiza Louisa de Fontanesa, znanego poetę, członka
Instytutu, który zrazem był jednym z twórców Konkordatu. Uniwersytet miał charakter scentralizowany i hierarchiczny.
Niewątpliwie dużą estymą i właściwemu stopniowi kształcenia uznaniem cieszyły fakultety medycyny i prawa, z których ten drugi cieszył się
wyjątkową opieką państwa potrzebującego jak największej ilości prawników i wykształconych funkcjonariuszy różnego szczebla w
administracji państwowej i sądownictwie.
Nowością były także tzw. sciences – czyli fakultety z dziedziny nauk ścisłych i lettres – odpowiadające dzisiejszym kierunkom humanistycznym.
Uniwersytet Cesarski wydzielił ze swej struktury nie będące częścią korporacji prężnie funkcjonujące fakultety. Powstało dziesięć fakultetów
teologii katolickiej po to, by w państwowych szkołach można było kontrolować rozwój intelektualny elit Kościoła.
Trzeba jednak zaznaczyć, że żadna z tych instytucji (College d’France, Instytut) nie były nastawione na kształcenie szerokich mas społecznych.
Ecole Politechnikque w stronę inżynierii wojskowej
Twórcą sytemu szkół średnich i wyższych był Antoine’a Francoisa Fourcroyego
W świetle nowych przepisów zawartych w Kodeksie, także szkołę prywatną mógł założyć tylko przedstawiciel – członek Uniwersytetu. Zgodnie
zatem z przyjętymi założeniami scentralizowana uczelnia, wkrótce także podzielona na Akademie działające w
departamentach miała propagować oświatę obywatelską i narodową
Po upadku Napoleona Scentralizowany przez niego Uniwersytet Paryski został zastąpiony 17 odrębnymi instytucjami edukacyjnymi
zarządzanymi przez Królewską Radę ds. Nauczania Publicznego. Niestety w 1821 r. system ów załamał się, w wyniku czego powrócono do
wcześniejszych rozwiązań wyznaczając na stanowisko rektora Sorbony Frayyssinousa, bp Hermopolis.
Religia
Rzetelny umysł – pisał Saint Simon – nie porzuca odziedziczonego po ojcach systemu, zanim nie przygotuje w szczegółach nowego systemu, który
chce na jego miejsce wprowadzić. Po czym dalej kontynuował z niemniejszym zapałem – Wyznania wiary Galileusza, Bacona, Kartezjusza
sprowadziły się do tego, że wierzyli w Boga; niemniej jednak pracowali oni wytrwale i z powodzeniem nad budową nowego gmachu nauki.
Umysł Napoleona, na co słusznie zwraca uwagę Michael Burleigh – nie był skażony antyklerykalnymi obsesjami, co było niezwykle
charakterystyczne dla rządów poprzedniej dekady. Duchowni stanowili dlań swego rodzaju rezerwuar władzy duchowej, którą on – pragmatyk mógł
świetnie spożytkować dla ugruntowania swej władzy, zwłaszcza nie tyle w przestrzeni materialnej, co mentalnej ówczesnego społeczeństwa.
Polityka Konsula i cesarza, zakładała wprzęgnięcie instytucji Kościoła w orbitę wielkiej polityki, jako tej, która jest w stanie skutecznie wpływać na
umysły społeczeństwa, jest duchową dlań ostoją i w znacznej mierze gwarantem jego wyciszenia i harmonii między rządem a ludem. Napoleon
przywiązywał dużą wagę do szybkiego zatem uregulowania stosunków ze Stolicą Apostolską, a po powrocie spod Marengo, dał PP Piusowi VII
wyraźnie do zrozumienia, że obaj mogliby skorzystać na tym, by panująca schizma dobiegła wreszcie końca. Rokowania trwały niemal rok,
niemniej ich efektem było podpisanie w 1801r. dokumentu, który nikt oficjalnie nie chciał nazwać konkordatem (mówiono raczej o Konwencji
między rządem Francji a Jego Świątobliwością PP Piusem VII), ale który zasadniczo regulował podstawowe relacje między obiema układającymi
się stronami. Kościół zaakceptował w nim min. fakt nieodwracalnej utraty dawnych beneficjów i uznał prawa ich nowych właścicieli, ponadto
państwo zobowiązało się do płacenia duchownym stałej pensji. Na zakończenie każdej mszy kapłani zostali zobowiązani wypowiadać słowa
Dominus salvum fac republikam, Domine salvum fac konsulem – a po koronacji Napoleona – Dominus salvum fac imperatorem nostram
Napoleonem. Dodatkowym dokumentem, który był swego rodzaju kompromisem między obecną polityką państwa, a antyklerykałami i
republikanami, były tzw. Artykuły organiczne” skreślone przy znacznym udziale dawnego bp Antun Maurycego d’ Talleyrand. Były to raczej jak
przekonuje Burleigh jedynie regulacje prawno – administracyjne, przy pomocy których Napoleon skutecznie niejako tylnymi drzwiami wprowadził
gallikańskie metody kontroli nad Kościołem.
To, co Napoleon zasadnie uznał za oznaki religijnego odrodzenia, miało się okazać wielce użyteczne do utwierdzenia jego pozycji, a także
zagwarantowania stabilności społecznej państwa w ogóle. Trudno zaprzeczyć stwierdzeniu wypowiedzianemu przezeń przy innej okazji: Gdy jeden
człowiek umiera z głodu, a drugi tuż obok niego objada się, ten pierwszy nie zaakceptuje takiej sytuacji, chyba, że ktoś, komu ufa i kto jest dlań
autorytetem, powie mu, że taka jest wola Boga
Koścół w oczach Napoleona nadawał się na instrument sprawowania władzy. Nie tylko na horyzoncie kształtowania ducha w „narodzie”, ale także
ze swoją dobrze wykształconą i sprawnie działającą przez wieki dyplomacją. Podobnie jak Saint Simon Bonaparte uważał, że – aby
duchowieństwo było pożyteczne, powinno być szanowane. Aby było szanowane, winno być uczone; musi być zespołem ludzi najbardziej
uczonych. Po czym w innym miejscu studząc nieco ewentualny „zapał” stanu duchownego ostrzegał – Nie wystarczy, aby duchowieństwo było
uczone, powinno ono być ponadto obyczajne.
W sferze kultu wpisanego w kontekst tradycji ich możliwości były dość szerokie, niemniej, gdy chodziło o kontakt z papieżem, to wszystkie płynące
z Rzymu listy, edykty, pouczenia i dokumenty o charakterze oficjalnym musiały posiadać aprobatę rządu.
Bez zgody nadrzędnej instytucji państwowej nie wolno było biskupom opuszczać swych diecezji, organizować się w kapituły, a kapłanom niższej
rangi udzielać ślubów kościelnych bez uprzednio poświadczonego związku zawartego w Urzędzie Stanu Cywilnego.
Obostrzenia te także dotyczyły problemu nominacji biskupiej i kardynalskiej. Cesarz mógł spośród przedstawionych mu kandydatur nie przystać na
żadną, nie miał jednak wolnej ręki w kwestii powoływania własnych przedstawicieli z pominięciem prawa kanonicznego. I właśnie, zwłaszcza po
1809 roku Pius VII pozostał w tym względzie nieugięty.
Napoleon wprowadzając w życie Kodeks właściwie zagwarantował w nim rozdział między obiema Instytucjami jakie stanowi Państwo i Kościół, ale
jednocześnie coraz ściślej uzależniając tą drugą od pierwszej potwierdzał wyraźnie, że na pewnym poziomie to pękniecie powinno zostać
przepasane swego rodzaju pomostem zgody narodowej.
Swego czasu tak wyraził się na ten temat – Na próżno usiłuję przeciągnąć linię graniczną miedzy władza świecką i duchowną, istnienie takiej –
powiadał z błyskiem w oku – jest chimerą. Usiłuję ją wypatrzyć – kontynuował dalej – lecz widzę tylko chmury, mrok, i trudności. Władza świecka
skazuje przestępcę na śmierć, ksiądz udziela mu zaś absolucji i obiecuje raj – konkludował ze zrozumieniem
Projekt przeniesienia siedziby papiestwa do Paryża, który miał się stać już nie tylko centrum politycznym, ale także religijnym Imperium. Uczynienie
stolicy Francji także sercem chrześcijaństwa sprawiłoby jak uważał Bonaparte, iż – kierowałbym zarówno światem religijnym jak i politycznym.
Brałbym udział w posiedzeniach religijnych, jak i ustawodawczych – perorował – powołane przeze mnie rady reprezentowałyby chrześcijaństwo,
papierze byliby jedynie ich przewodniczącymi